Tytuł: „Sousa kanashimi wo yasashi sa
ni…”
Pierwsze wrażenie i szablon:
Tytuł Twojego
bloga bardzo mi się podoba. Dla niewtajemniczonych jest to pierwszy wers z
trzeciego openingu Nruto i oznacza dosłownie „Więc zmieniaj smutek w
życzliwość…” Optymistyczny, pasuje mi do całości: wystroju bloga i Twojego
nicku. Niestety widzę błąd: powinno być „yasashisa”,
a nie „yasashi sa”. Niemniej, przywołałaś dobre
wspomnienia.
Niestety, jeśli
chodzi o treść linku… nie mogę go rozszyfrować, a wujek Google nie chce pomóc.
Przydała by Ci się jakaś zakładka tłumacząca zarówno tytuł, jak i link, żeby
pospolity czytelnik nie musiał przeszukać całego Internetu, w celu zgłębienia
sensu tych kilku magicznych słów.
Co do szablonu,
to jest prosty, ale urokliwy. Blady żółty ładnie kontrastuje z granatem, a
obrazki girlUnknown bardzo lubię i polecam. Dziewczyna tworzy świetne prace,
które można znaleźć na deviantarcie i nacieszyć nimi oczy. Zachwycam się też
tymi szarymi żurawiami, które chodzą za mną, gdy czytam. Przyczepię się za to
do Twojego podpisu na nagłówku… jest zdecydowanie za duży i psuje cały efekt. Ach
no i ta niejednolita czcionka. Będę lać wasze tyłki za takie numery. Jak
tłumaczyłam poprzednio: czcionka w tytułach gadżetów, notek powinna być taka
sama i podobnie w treści notek i gadżetów. Może nieznacznie różnić się
wielkością lub odcieniem, ale nie stylem. Chodzi o zwykły porządek, estetykę.
Gryzie mnie również Twoje menu. Najedź, proszę, przyciskiem myszki na ostatnią
zakładkę (są nią „One Shot’y”) i powiedz, że to nie jest irytujące, gdy
próbujesz kliknąć, a dostaje nóżek i krzyczy: „Nie dotykajcie mnie!”… Co więcej
dostrzegam na Twoim blogu lekki bałagan. Powiedz mi, po co dalej wyświetlasz
sondę, skoro już ją zamknęłaś, albo po jakie licho Ci te wszystkie buttony,
linki do Twoich blogów, popularne posty… To tylko zaśmieca Ci całą prawą stronę
bloga i wprowadza chaos. O mały włos nie ominęłam spisu treści. Moja rada:
zostaw to, co najpotrzebniejsze, resztę usuń, a na pierwszym miejscu ustaw
listę rozdziałów. Posiadasz zakładkę „Wasze Blogi”. Na Twoim miejscu z
powodzeniem zrobiłabym z niej linkownię do swoich i czytanych przeze mnie
blogów, tudzież ocenialnii, spisów i innych tam takich.
Za pierwsze
wrażenie odejmuję 3 punkty (2 za błąd w tytule i 1 za bałagan). Za szablon
odejmuję 4 punkty (1 za podpis na szablonie, 2 za niejednolitą czcionkę i 1 za
rozjeżdżające się menu).
Pierwsze wrażenie: 12/15pkt
Szablon: 12/15 pkt
Treść:
Prolog:
Powiem Ci, że
zaskoczył mnie pozytywnie Twój styl. Bardzo poetycki i obrazowy. Zachowujesz
równowagę między dialogami i opisami. Prolog był naprawdę piękny, pomimo masy
błędów, które zobaczysz poniżej.
„Czas, w ciąż pchający nas przed siebie.” <- Zdaje mi się,
że po „czas” nie powinno być przecinka, a
między „w” i „ciąż”
masz spację, której być nie powinno.
„Szczęście, które
nazwać można ulotną chwilą, uciekającą
nam przez palce jak woda.” <- Bez przecinka po „chwilą” i masz dwie spacje po „uciekającą”.
„Samotność, która
z każdym kolejnym dniem stawała się coraz mniej odległym uczuciem.” <-
Wydaje mi się, że „samotność” nie jest
uczuciem, a stanem emocjonalnym. Zamiast uczuciem, skorzystałabym z jakiegoś
bezpieczniejszego słowa. Może „pojęciem”?
„Tak strach, bała
się, ale pytanie, czego?” <- Coś mi tu nie gra. Powinno być tak: „Tak, strach. bała się, ale pytanie - czego?”
(Może być dwukropek zamiast myślnika.)
„Noc, siedziała właśnie nad brzegiem małego jeziorka.
Srebrna tarcza wiosennego księżyca odbijała się w tafli wody. Patrzyła przed siebie, trzymając kurczowo kolana przy
klatce piersiowej.” <- I mam wrażenie, że to Noc patrzyła przed siebie, a
nie Twoja postać. Bez przecinka po „noc”.
„Delikatny wiatr
bawił się jej różowymi włosami, które unosiły się i opadały dając efekt
podniebnego tańca.” <- Przed „dając”
przecinek.
„Gdy była sama
często się jej to zdarzało, nie potrafiła inaczej, a może nie chciała?” <-
Po „sama” przecinek. I z ostatniego członu
zdania zrobiłabym nowe albo zmieniła znak zapytania na trzy kropki. W następnym
zdaniu powtarza Ci się słowo „sama”.
„Widziała
jedynie, że dzięki temu może choć na moment oderwać się od smutków i zmartwień.”
<- Twoje „choć na moment” powinno być
oddzielone z obu stron przecinkami, bo to wtrącenie.
„Z rozmyśleń
wyrwał ją cichy dźwięk łamanej się gałęzi.”
<- „łamiącej się” albo „łamanej gałęzi”.
„Momentalnie podniosła głowę lekko
do góry, ukazując światu swoje szmaragdowe tęczówki.” <- Darowałabym sobie „lekko”. Słowem „momentalnie”
sygnalizujesz, że postać zrobiła to raptownie i szybko. Spróbuj zadrzeć głowę
do góry, zrobić to gwałtownie i przy tym lekko…
„Zadrżała. Serce
przyspieszyło i... Jak ktoś znalazł to miejsce? Przecież nikt nie wiedział o
jego istnieniu.” <- Trochę nie podoba mi się ten zabieg. Może spróbuj tak: „Zadrżała, a serce przyspieszyło.” i po tych dwóch
zdaniach zrób nowy akapit.
„Ktoś mógłby
powiedzieć "Co z bratem?" , z nim... nie chciał mieć nic wspólnego.”
<- Po: Ktoś mógłby powiedzieć "Co z bratem?" - kropka i nowe
zdanie. Po „nim” daruj sobie te trzy kropki.
„(…) choć noc
stosunkowo była ciepła.” <- Powinno być „choć
noc była stosunkowo ciepła.” Zły szyk zdania.
„Po
zarumienionych policzkach płynęły słone łzy, sam nie wiedział kiedy zaczął
płakać.” <- Po „łzy” kropka i nowe
zdanie. Przed „kiedy” przecinek.
„One zaś spływały
po twarzy chłopca kończąc swoją drogę na ciemnej koszulce, tym samym
pozostawiając na niej mokre plamy.” <- Przed „kończąc”
przecinek, po „samym” przecinek.
„Nawet matka
natura nie potrafiła uśmierzyć bólu jaki pochłonął jego serce (…)” <- Przed „jaki” przecinek.
„~Urzekająca
istotka~ -pomyślał.” „~ No ładnie! Głupi patyk!~”<- Nie podobają mi się te
zawijasy. Skasuj je.
„Momentalnie
"oblewając się" dorodnym rumieńcem.” <- Zjadłaś spację przed tym
zdaniem, a cudzysłów jest tu zbędny.
„Odwróciła się w
stronę z której dobiegał dźwięk.” <- Przecinek przed „z której”.
„Nie miała
pojęcia co on tu robi.” <-Przecinek przed „co”.
„Nie wiedziała
także jakie ma zamiary.” < - Przecinek przed „jakie”.
„Nie był zbyt
wysoki, może trochę wyższy niż ona sama. Ubrany był w białe spodenki sięgające
przed kolana i ciemną koszulkę na krótki rękaw.” <- Powtarza Ci się słowo „był”.
„-Yyy... jasne. -
odpowiedziała z nutką strachu w głosie.” <- Bez kropki po „jasne”.
„-Ładnie tu. -
powiedział nagle.” „-Masz rację. - odpowiedziała, obejmując ramionami mocniej
kolana.” „-Trzymaj. - mówiąc to położył(…) <- I tu ta sama sytuacja, co w
poprzednim przypadku.
„Widział jak cała
drży.” <- Przecinek po „widział”.
„Chciałby poczuła
się lepiej, wiedział, że coś ją trapi.” <- A tu: „Chciał,
by poczuła się lepiej. Wiedział, że coś ja trapi.”
„Ona zaś
momentalnie spojrzała na niego.” <- Nadużywasz słowa „momentalnie”. To zdanie dziwnie brzmi.
„Przecież każdy w
wiosce unikał ją jak ognia.” <- Unikał „jej”, jeśli już.
„Nikt nie chciał
zadawać się z kimś kogo wzrok stawał się chwilami tak mroczny, że ciarki
przechodziły po plecach.” <- Przecinek przed „kogo”.
„-Dlaczego
miałbym uciekać? Krótko Cię znam, ale moim zdaniem jesteś bardzo fajna i ...
ładna. -powiedział spuszczając wzrok, który utkwił w wodzie.” <- Masz o
spację za dużo po „i”, po „ładna” nie powinno być kropki, a po „spuszczając” postaw przecinek.
Rozdział 1:
Pomimo, że
rozdział raczej krótki, to jego forma jest urzekająca. Brakuje mi słów dla
opisania delikatności i jednocześnie siły, z jaką piszesz opowiadanie. Czasami
brakuje Ci spójności i robisz sporo błędów, ale nie mogę odmówić rozdziałowi…
magii. Może to dlatego, że Twój styl jest tak bardzo poetycki. Chyba jeszcze
się z czymś takim nie spotkałam. Jedyne, co mi nie pasowało, to te obrazki.
Jeszcze ten jeden na początku bym zdzierżyła, ale reszty już nie.
„Drobne kropelki
wody z ogromną prędkością mknęły ku ziemi, by zakończyć swój lot rozpryskując
się (…)” <- Przed „rozpryskując”
przecinek.
„Mieszkańcy dawno
pochowali się w zaciszu swoich domostw, ogrzewając dłonie przy kominach. Było
naprawdę zimno... Choć i w takich wypadkach znajdzie się wyjątek i nie chodzi
tutaj o przypadkowo napotkane zwierzę, tylko chłopca.” <- To „Było naprawdę zimno.” wytrąciło mnie z rytmu. Umieść
zdanie przed fragmentem, który wkleiłam.
(…) zatraciłby
się w nich gubiąc drogę powrotną.” <- Przed „gubiąc”
przecinek.
„Chłopiec wciąż
czekał, czekał na cud.”<- Zamiast przecinka,
kropka.
„Sasuke jaki
uśmiech?” <- Po „Sasuke” przecinek.
„Mord z przed lat odszedł w zapomnienie przez mieszkańców wioski, ale czy na pewno wszyscy
pozbyli się bólu, który po nim pozostał?” <- Zgubiłaś trochę sens tego
zdania. Pewnie chodziło Ci o to, że mord został
zapomniany. A „z przed” pisze się „sprzed”.
„Przecież to właśnie
on był dla niego pamiątką, z której nie chciał zrezygnować.” <- Nawet nie
bardzo wiem, co chciałaś powiedzieć. Nie rozumiem szczególnie drugiej części
tego zdania. A pierwszą troszkę bym zmodyfikowała: „Przecież
to właśnie on był jego pamiątką(…)”
„Rozdrapywać
prawie wygojone razy?” <- Wiem, że chodziło
Ci o „rany”.
„Wchodzić w
ruchome piaski jak w objęcia śmierci wiedząc czym to grozi (…)” <- Przed i
po „wiedząc” przecinek.
„Może znów chciał
pokazać ojcu jaki jest teraz silny by był z niego dumny?” <- Przed „by” przecinek.
„Tyle razy sam je
dotykał, ale to nie to samo, jego były wyjątkowe (…)” Po „samo” kropka zamiast przecinka i nowe zdanie.
„Przecież on go
nienawidzi (…) <- Skasowałabym słowo „go”,
bo mam wrażenie, że to Itachi nienawidzi Sasuke, a nie na odwrót.
„Nie dbał o to co
pomyślą inni (…)” <- Przecinek przed „co”.
Rozdział 2:
Kurcze, sporo
tych błędów jak na taką ilość tekstu, kochana. Jeden ortograf, a reszta to
przecinki… Jesteś dysinterpunktem?
W każdym razie,
bardzo mi się podoba. Nie spodziewałam się. Prawdę mówiąc, natknęłam się na
Twojego bloga, zanim jeszcze usunęłam swoje, ale dopiero teraz doceniam jego
urok. Masz talent w łapkach.
„Dalej na
północny zachód od wioski. Na granicy kraju ognia. Stał mały dom. Z daleka od
wioski, ludzi.” <- Może nie powinnam się wtrącać, ale zaryzykuję. „Dalej na północny zachód od wioski, na granicy kraju
ognia, z dala od wioski i ludzkich siedzib stał mały dom.”
„Mieszkała tam
młoda kobieta, sama.” <- „Mieszkała tam samotnie
młoda kobieta.”
„(…) z kim wraz
ze świtem mogłaby wypić herbatę na tarasie za gospodą.” <- Otul wyrażenie „wraz ze świtem” przecinkami, gdyż jest to
wtrącenie. Skąd Ci się wzięła tutaj ta „gospoda”,
skoro wciąż mówimy o domu? Za błędy logiczne ostro ucinam punkty, więc się strzeż.
„Czy łaknęła tej
chwili towarzystwa?” <- Nie wiem, czy wyrażenie „chwili
towarzystwa” jest poprawne. Może „odrobiny
towarzystwa” lub „łaknęła mieć takiego
towarzysza”.
„Gdy dostałaby takie pytanie na pewno odpowiedziałaby
"Nie."” <- Po pierwsze, przecinek
przed „na pewno”, po drugie, „gdyby dostała”, po trzecie „nie” z małej litery.
„Jestem tego
pewna...” <- To zdanko wrzuciłabym w odrębny akapit i skazała na samotność.
„Czy na pewno?”
<- Powtarza się „na pewno”.
* * * <- To
jest Ci zbędne. Nie zmieniasz narracji, ani bohatera.
„Czy można było
temu zapobiec? Co by było gdyby...?” <- Powtarza Ci się „było” i zdecydowanie za dużo w tym akapicie
trzykropków. Nie stawiaj ich co drugie zdanie, proszę.
„Po co żałować
przeszłości nie skupiając się na teraźniejszości?” <- Przed „nie skupiając” przecinek. Ogólnie zdanie jest
niezłe, podoba mi się, ale za następne mam ochotę Cię grzmotnąć. „Cofnijmy się
sześć lat wstecz (…)” Mówisz, żeby nie kalkulować przeszłości, a potem cofasz
się wstecz. Kolejny błąd logiczny…
„Pierwszy raz
ktoś pokazał jej co znaczy choć przez chwilę być szczęśliwą (…)” <- Przed „co” przecinek, przed „choć”
przecinek, przed „być” przecinek.
„Długo rozmyślała
nad wagą wypowiedzianych wtedy słów. Długo zastanawiała się czy nie lepiej
byłoby zostać w wiosce.” <- Nie wiem, czy „długo”
jest powtórzone celowo, czy też nie. Wydaje mi się, że powinnaś też zamieścić
przecinek przed „czy”.
„Nie bacząc na to
co przysięgli jej rodzice (…) <- Przed „co”
przecinek.
„(…)zapomnieć o
tym co tak naprawdę się stało.” <- Przed „co” przecinek.
„Pierwsze dni
były najgorsze, rozdarta między dwoma światami.” <- Hmm… A skąd Ci się
wzięło ni z gruchy, ni z pietruchy to „rozdarta między
dwoma światami”. Nie gra niestety. Spróbuj tak: „Pierwsze
dni były najgorsze. Czuła się rozdarta między dwoma światami.”
„Przecież go nie
znała, więc jak mógłby być przeszkodą w zawiłym
labiryncie jej życia?” <- Wydaje mi się, że wystarczy „mógł”.
„"odpychając"
od siebie te wszystkie obrazy, pytania, na które nie znała odpowiedzi.” <-
Cudzysłów zbędny. Między „obrazy”, a „pytania” dałabym „i”
zamiast przecinka.
„Upijając jednocześnie łyk gorącej, zielonej herbaty.” <-
Kolejne zdanie wyrwane z kontekstu. Jednocześnie co?
„Po czym odniosła wzrok wyżej patrząc na błękit nieba.” <-
Zabrakło „p” w wyrazie „podniosła”.
„Co jakiś czas
nieboskłon "przecinały" różnokształtne chmury.” „(…)więc dała się
"porwać"(…)”, (…) samym "wyrywając"(…)” <- Widzę, że za
bardzo lubisz cudzysłowy. Po „chmury” przecinek
i złącz to zdanie z następnym.
„(…)oddały się z nim w namiętnym tańcu.”<- Powiem tyle: nie.
„Końcówki muskały
delikatnie blade policzki, nieznacznie przy tym łaskocząc jej skórę.” - Bla,
bla, bla, źle. To zdanie jest nieskładne. Popracuj nad nim sama.
„Wstawała rano
wraz ze wschodem słońca, wykonawszy poranne czynności siadała na parapecie i
rozmyślała obserwując jak wszystko w okół niej
budzi się do życia.” <- Chyba byłaś bardzo głodna. Zjadasz tyle przecinków… Moja
rada, zanim siądziesz do pisania, zjedz coś bardziej treściwego. Po „czynności” przecinek, przed „jak” również, a „wokół”
pisze się razem.
„Lecz dni stawały się(…)” „Lecz
nie było to bezmyślne (…)” <- Powtórzoneczko.
„(…)w ten sposób
doskonaliła swojego ducha, charakter, podnosząc tym samym swoją pewność siebie.”
<- W tym zdaniu zamiast przecinak przed „w ten”
postaw kropkę i zacznij z dużej litery, a między „ducha”
i „charakter” wstaw „i”.
„Następnie obiad
i najważniejsze treningi.” <- To zdanie gryzie się z poprzednim, a wiesz, co
to oznacza… błąd logiczny.
„Były one
nierozłącznym elementem każdego dnia zielonookiej. Gdyż oprócz duszy
doskonaliła także swoje ciało.” <- Zrób z tego jedno zdanie.
„Ćwiczyła do
momentu kiedy słońce całkowicie "schowało się" za linią horyzontu, a
później sen.” <- Przed „kiedy” przecinek.
Nie wiem, czemu unikasz czasowników. Może wstaw przed „sen”
wyraz „zapadała”. Będzie pełniej. Ach! I
skasuj ten cudzysłów.
Rozdział 3:
Oj, tu chyba
więcej błędów niż w poprzednim rozdziale. Powiem, że mnie zaciekawiłaś. No,
zobaczę jak sytuacja się rozwinie. Wydaje mi się, że czasami gubisz czas. Nie
dziwię Ci się. Trochę ciężko jest pisać retrospekcję w takim stylu.
"Z biegiem
czasu życie przestaje być proste. Nie jest tak łatwo jak mogło by się wydawać, oj nie." <- A czyj to
tekst? Twój? To dlaczego nie jest w tekście, tylko z boku? Czyjś? To czemu nie
ma jego autora? Wnioskuję, że jednak Twój, bo zawiera błędy. Przecinek przed „jak” i „mogło by”
razem.
„Powietrze po
burzy było tak cudowne, że siedzenie w domu było rzeczą nad wymiar dziwną.” <- I „było”, i „było”
bardzo monotonnie.
„(…)oderwać się
od rzeczywistości, pobyć sam...” <- Wydaje mi
się, że pobyć „samemu” albo „w samotności”.
„(…) odeszli, bez
pożegnania. <- O, a to Ci rewelacja. Tym razem o przecinek za dużo.
„Już nie wrócą,
nawet gdyby tego bardzo chciał... , a raczej pragnął.” <- Po trzech kropkach nie powinno być
przecinka i tej dodatkowej spacji przed nim. A na marginesie. Czym się różni
słowo „chciał” od słowa „pragnął”? Myślę, że wyraża ono jedno i to samo, a
to oznacza kolejny błąd logiczny.
„Nawet gdyby
cholernie tego pragnął!” <- A to zdanko jest brzydkie. Ble… Rozumiem, że
chciałaś podkreślić dramatyzm sytuacji i to przekleństwo byłoby nawet zasadne,
jednakże piszesz stylem wysokim, poetyckim, więc nie przeklinaj, a poza tym powtarza
się słowo „pragnął”. Wiem, że to powtórzenie
też miało służyć celom estetycznym, ale nie spełniło zamierzenia, więc się z
nim rozpraw.
„- Sasuke co Ty
tu robisz?” <- Po „Sasuke” przecinek.
„Całe ciało
ciemnowłosego ogarnęły dreszcze, znieruchomiał na moment.” <- A ja bym dała
kropkę, albo spójnik „aż” pomiędzy tymi dwoma
zdaniami składowymi.
„Jak to możliwe
by ktoś go tu znalazł?!” <- Chyba już któryś raz nie wstawiłaś przecinka
przed „by”, a przecież to prawie jak spójnik
„żeby”.
„Po chwili
zbudził się z letargu, obróciwszy się przed oczami
mignęła mu blond czupryna.” <- Yyyy…. wróć! Błąd stylistyczny. Dasz
sobie z nim radę sama.
„Niebieskooki
wpatrywał się bez przerwy w kolegę z drużyny,
tak jakby czytał w nim jak z otwartej księgi.” <- I kolejny.
„(…) spytał,
siląc się na ton niewyrażający ani krzty uczucia, jego naturalny ton...” <-
Ton-ton. Jak świnka Tsunade.
„- Spytałem
pierwszy. - odparł nie zapominając o swoim nierozłącznym uśmiechu.” <- Bez
tej wrednej kropki wiesz gdzie.
„- A ja drugi i
co z tego. - mówiąc to gwałtownie wstał otrzepując spodnie z pisaku.” <-
Grr… 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1, 0… nie pomogło. Powinno być: „A ja drugi. I co z tego?”, a przed „otrzepując” przecinek.
„Pilnowałby nikt
nie śledził (…)” <- Ryli? A może jednak: „Pilnował,
by”?
„Zostaw mnie
samego. - mówiąc to odwrócił się tyłem do blondyna i spojrzał na księżyc.”
<- Chyba bez kropki przy wypowiedzi Sasuke.
„Dając ukojenie,
które przynosi sen po ciężkim dniu.” <- Hmm… „Dając
ukojenie po ciężkim dniu, które przynosił sen.”
"O nie łam
się będzie dobrze, wiem łatwo powiedzieć, ale lepiej mieć nadzieję, niż
siedzieć i nic nie mieć." <- Po „O”
przecinek, przed „wiem” kropka, a po „wiem” przecinek i z dużej litery. Przed „niż” chyba nie powinno być przecinka.
„Budząc się
dzisiejszego ranka wiedziała, że coś się zmieni.” <- Przed „wiedziała” przecinek.
„Na to właśnie
czekali, wtedy była za młoda. Sześć lat temu nie była im jeszcze potrzebna.” <- Po „czekali” kropka i nowe zdanko. Powtarza się „była” i masz dwie spacje przed „im”.
„Nic specjalnie
nie umiała (…)” <- Nie „nic”, a „niczego”. Moim skromnym zdaniem najlepiej
zabrzmiałoby to tak: „Niczego specjalnego nie
potrafiła.”
„Nikt nie mówił
jej co ma robić (…)” <- Przecinek przed „co”.
„Wolność - brak
przymusu, sytuacja, w której można dokonywać wyborów spośród wszystkich
dostępnych opcji. Wikipedia” <- Po tej definicji postaw gwiazdkę, a na samym
końcu tekstu podaj, że ciągniesz z wikipedii.
„Hmm... , ale czy
ona miała jakieś inne” <- Bez przecinka i znak zapytania na końcu.
„Czy miała coś do
"gadania" ?” <- Zbędny cudzysłów i spacja przed znakiem zapytania.
„Mogła przecież
postąpić tak jak chciała, nie tak jak ktoś jej nakazał.” <- Postaw zamiast
przecinka kropkę, albo spójnik „a”.
„Złości rodziców,
przecież nie żyją.” <- A może: „Złości rodziców? Przecież nie żyją.”
„Wyrzutów
sumienia, ale dlaczego w ogóle miałaby je mieć?” <- „Wyrzutów
sumienia? Ale dlaczego w ogóle miałaby je mieć?”
Czy to grzech
dążyć do uśmiechu? Radości... , ale czy ona może być szczęśliwa, czy jest to w
ogóle możliwe? <- „Czy to grzech dążyć do
uśmiechu… radości? Ale czy ona może być szczęśliwa? Czy to jest możliwe?”
Dlaczego tak uparcie próbujesz sztucznie tworzyć zdania pojedyncze albo
złożone?
„(…)otoczony
ludźmi których kocha (…)” <- Przecinek przed „których”.
„Rozmyślenia
dziewczyny przerwał szum wody.” <- Zrób enter przed tym zdaniem.
„Zimne kropelki
H2O bombardowały delikatną skórę nieznacznie ją czerwieniąc.” <- Tak, bo H2O
dzięki swoim wiązaniom kowalencyjnym i niesymetrycznej budowie(kątowej) jest
polarna (jest dipolem), dzięki czemu, to super rozpuszczalnik, ale mało tego,
między jej cząsteczkami występują słabe wiązania wodorowe, które łatwo
rozdzielić mechanicznie, dzięki temu, że tlen i wodór posiadają oktet i dublet
elektronowy, a różnica elektroujemności tych pierwiastków jest duża… Jak sama
widzisz, to naukowe wtrącenie było zbędne…
„Po chwili
przyzwyczajenia zamieniły się w przyjemne doznanie.” <- Czy tylko ja widzę
błąd stylistyczny?
„(…) gdzie
schodząc ze sceny nie musi się już niczym przejmować.” <- Nie mam pewności,
ale to chyba powinno wyglądać tak: „gdzie, schodząc
ze sceny, nie musi się już niczym przejmować.”
„Gdy była już
ubrana usłyszała głośne pukanie do drzwi.” <- Przecinek Ci zwiał.
„- Mamy nadzieję,
że jesteś gotowa, idziesz z nami.” <- Zrób „idziesz
z nami” odrębnym zdaniem.
Rozdział 4:
Twoje błędy są
męczące, jednak sama treść… Pięknie kreujesz portrety psychologiczne bohaterów.
Ich przemyślenia są niezwykle wciągające.
„Są też takie, z
którymi nie dajemy sobie rady, ale jakie one by nie były musimy brnąć dalej
nawet gdy droga, którą idziemy wydaje nam się "drogą do ni kąt".” <- Przecinek po „były” i ojej… przecinek przed „nagle”, przecinek przed „wydaje”.
Cudzysłów jest zbędny, a ten twór w środku… Gratuluję inwencji twórczej.
Powinno być „drogą donikąd” lub „drogą do nikąd” Kwestia sporna.
„Szła wciąż na dwójką mężczyzn (…)” <- Chyba „za”.
„Nie mogła
dostrzec ich twarzy, widok uniemożliwiały jej długie płaszcze.” <- Nie wiem,
czy widok można „uniemożliwić” w tym przypadku.
Postawiłabym na słowo „ograniczały”.
„Myślała. Wiedziała, że teraz nic nie będzie
takie jak przedtem. Może i ona nie będzie już
taka sama, może to ONA przejdzie metamorfozę, a jej egzystencja niewiele się
zmieni? Nie wiedziała... (…)Może nie będzie potrafiła poznać własnej siebie?” <-
Powtarzają się słowa: „wiedziała” i „będzie”.
„Nie miała
pojęcia do czego jest im w ogóle potrzebna.” <- Nad tym zdaniem musiałam się
głębiej zastanowić. Ostatecznie doszłam do wniosku, że to błąd stylistyczny.
Powinno być: „Nie miała pojęcia do czego jest im
potrzebna.”
„Tak po prostu ją
chcieli.” <- Kolejny stylistyczny. „Chcieli jej
tak po prostu, ( i tu dałabym te następne dwa zdania i zrównała je do
jednego)”.
„Słyszała wciąż
niski męski głos w swojej głowie.” <- „Wciąż
słyszała…”
„Miała ochotę
rzucić się na nich jak dzikie zwierze, porozrywać ich ciała na strzępy. Patrząc
z uśmiechem na ustach jak drapieżne ptactwo wyżera im oczy i wszystkie
wnętrzności.” <- „Miała ochotę rzucić się na
nich i, jak dzikie zwierze, porozrywać ich ciała na strzępy, a potem patrzeć z
uśmiechem, jak drapieżne ptactwo wyżera im oczy i wszystkie wnętrzności”
„Wyrwać gołymi
rękami bijące jeszcze serce z piersi. Żeby poczuli namiastkę jej bólu.Żeby
zobaczyli jak to jest stracić coś dla siebie naprawdę cennego.” <- „Gołymi rękami wyrwać bijące jeszcze w piersi serce, żeby
poczuli namiastkę jej bólu. Żeby zobaczyli, jak to jest stracić coś naprawdę
cennego.”
„Choć to i tak
nic w porównaniu do tego co przeszła mając tak niewiele lat.” <- Na pewno
będzie przecinek przed „co” i przed „mając”, ale waham się jeszcze ze wstawieniem
przecinka po „nic” zależy jak chcesz, żeby
to zabrzmiało.
„Z każdej strony
otaczał ich gęsty las, który znacznie utrudniał
poruszanie się w tej gęstwinie.” <- Błąd
logiczny. Masło maślane.
„Choć co to dla
prawdziwego ninja.” <- „Choć… Co to dla
prawdziwego nija?”
„Choć patrząc w przeszłość była taka osoba która
"otworzyła" jej oczy.” <- Powtarza się „choć”,
a imiesłowowy równoważnik zdania „patrząc w
przeszłość” otul przecinkami. I powiedz papa cudzysłowom.
„Czy nie powinna
zostać?” <- „Czy powinna zostać?”
„Nie chciała..., a może nie miała odwagi przeciwstawić się
"przeznaczeniu" ...,a może tak
naprawdę "przeznaczeniem" jej było pozostać w wiosce i wciąż czuć w
sercu ciepło uśmiechu. Za którym tak tęskni, ale przecież do tego też się nie
przyzna.” <-Skasuj przecinek po pierwszym trzykropku, drugi trzykropek usuń
i zacznij tam nowym zdaniem. Wstaw przecinek po „uśmiechu”
i „za którym” włącz do tego zdania, po „tęskni” wstaw znak zapytania, a „ale” z dużej litery. Usuń pierwszy cudzysłów.
„- Już jesteśmy
na miejscu. - powiedział jeden z jej "towarzyszy".” <- Bez kropki
po „miejscu”. Ja bym powiedziała, że to
porywacz, a nie towarzysz.
„Te słowa
"zbudziły" dziewczynę z letargu.” <- Cudzysłów zbędny.
„Nawet nie
pamiętała w jaki sposób się tu znalazła, a może tak właśnie chcieli by nie
mogła stąd uciec?” <- Przecinek po „pamiętała”
i po „chcieli”.
„Jaskinia
pogrążona była w półmroku, więc bez doskonałego
wzroku można było dostrzec tylko zarysy
urządzeń, "ścian", ludzi.” <- Powtórzenia, cudzysłów zbędny,
ostatni przecinek zamień na spójnik „i”.
„Z głębi owego
pomieszczenia usłyszała donośny głos, który odbijał się echem po całej powierzchni.” <- Jakiej „powierzchni”?
„Zaprowadźcie
naszego gościa do wytyczonego pokoju.” <- A po co to podkreślenie?
Bez kropki na końcu.
„Widziała zarys
postaci, a płaszcz który miał na sobie musnął delikatnie jej nogi.” <-
Przecinek przed „który” i po „sobie”.
„Był wysoki to można było
spokojnie określić, dostrzegła także kosmyk rudych włosów.” <- Powtórzenie.
„Gdy była już w
środku jej oczom ukazał się średniej wielkości pokój.” <- Po „środku” przecinek.
„Płomień świecy
dawał mało światła, ale było go wystarczająco by
można swobodnie się poruszać.” <- Przecinek przed „by”
i powtarza się „było”.
„Łóżko było bardzo stare, każdego razu gdy chciała na nie
usiąść skrzypiało niemiłosiernie.” <- Powtórzenie (masz słowo „być” w każdym
zdaniu). Zamiast przecinka, dałabym kropkę. Przecinek przed „gdy”, przecinek przed „skrzypiało”.
„Drzwiczki od
szafy wyglądały jakby pod najsłabszym podmuchem wiatru miały po prostu wypaść z
zawiasów (…)” <-Przecinek przed „jakby”.
„Mimo tych kilku
utrudnień pomieszczenie było naprawdę czyste.”
<- Widzisz? Wydaje mi się, że powinien być przecinek po „utrudnień”, ale pewności nie mam.
„Świeca nasączona
olejkiem z eukaliptusa podczas spalania dawała przyjemną woń, która otulała
zmysł węchu dając ukojenie i wewnętrzny spokój.” <- Otul przecinkami „podczas spalania”, bo to wtrącenie i wstaw
przecinek przed „dając”.
„Nic nowego,
pomagają tylko jakimś tam zaginionym kotom...” <- Daruj sobie „tam”.
„- Kakashi-sensei
powinniśmy dostać jakąś prawdziwą misję, a nie tą
dziecinadę! - marudził wciąż blond-włosy
chłopak.” <- Uła… po „sensei” przecinek,
pierwszy wyróżniony na czerwono fragment dziwnie brzmi, a drugi… powinno być „blond włosy”. Jak dla mnie mogłaś napisać „blondyn”.
„- Naruto, ile
razy mam Ci powtarzać żebyś się przymknął?
- powiedział nie zmieniając
wyrazu twarzy. choć w głębi duszy kipiał ze złości to potrafił trzymać nerwy na
wodze (…)” <- Przecinek przed „żebyś”, po „powiedział”
i przed „to”. Rozumiem, że zamiast kropki
przed „choć” miał być przecinek. Zamiast „wodze” powinno być „wodzy”.
„Westchnął prawie
nie dosłyszalnie. Wypuszczając jednocześnie wszystkie emocje.” <- Zamiast
kropki - przecinek.
„- Oj Sasuke nie
gorączkuj się tak. - odparł z uśmiechem na ustach niebieskooki.” <- Bez
kropki w wypowiedzi.
„(…)nie
przejmował się tym co mówi do niego jasnowłosy. Mieli
właśnie chwilę dla siebie.” <- Przecinek przed „co”.
Wcześniej powtarza ci się słowo „mieli”.
„Oddychał głęboko
wieczornym rześkim powietrzem odchodząc od swoich towarzyszy.” <- Przecinek „odchodząc”.
„Wyzbyć się
świadomości, że coś w okół jest.” <- Zdanie
trochę bez sensu i pisze się „wokół”. Zmieniłabym
to trochę. „Wyzbyć się świadomości, że otaczająca
go rzeczywistość/materia faktycznie istnieje.”
„Ludzie przestali
się spieszyć była tylko cisza...” <- Po „spieszyć”
przecinek.
„Nie mógł
przestać się nim przyglądać.” <- Powinno być „im”.
„(…) zabrać was
na tereny poza wioską. stawcie się o ósmej rano
pod zachodnią bramą liścia.” <- Chyba „stawcie się”
z dużej litery i bez kropki po „liścia”.
„- Halo Sasuke,
halo. - mówił Naruto, żywo machając dłonią przed
twarzą nieobecnego ciemnowłosego.” <- Bez kropki w wypowiedzi, i „machając żywo”, a nie „żywo
machając”.
„- Ziemia do
idioty, świat opanowały kosmiczne żelki. - dalej próbował go ocucić.” <-
Tutaj chyba też bez kropki w wypowiedzi.
„ósmej mamy się
stawić pod bramą wioski, bo chyba nie
słuchałeś. - powiedział, dumny z siebie krzyżując ręce na klatce piersiowej.”
<- Masz dwie spacje przed „bo”, kropki w
wypowiedzi nie powinno być, przecinka po „powiedział”
również. Ten przecinek przesuń za „siebie”.
„- Radzę dobrze
wypocząć, jutro sprawdzimy na co tak naprawdę Cię stać. - odparła i wyszła. Będzie musiała się dobrze wyspać. To było
dziwne, ale przecież tu nic nie było normalne.
Choć dzięki tym odwiedzinom wiedziała, że nie będzie
tu jedyną kobietą.” <- Eh… A teraz moja wersja: „- Radzę dobrze wypocząć. Jutro
sprawdzimy, na co tak naprawdę Cię stać - odparła i wyszła. (enter) Będzie
musiała się dobrze wyspać.”
Rozdział 5:
To wspomnienie
Sakury było wzruszające. Zastanawiam się, co będzie dalej.
„Niebo usłane
jest wtedy miliardami małych, świecących punkcików- zwanych
gwiazdami. Towarzyszy im Księżyc oświetlając ciemność daje do zrozumienia, że
czas odpocząć.” <- Myślnik nietrafiony. Po „Księżyc”
przecinek, po „ciemność” przecinek.
„" Ilekroć patrzę na Ciebie, mój
Księżycu, nie mogę się pohamować by uświadomić Ci jaki jesteś piękny. "”
<- Cudzysłów jest Ci zbędny, przecinek przed „by”
i po „Ci”.
„Te słowa jak
huragan wpadały do wnętrza jej ciała, wypełniając całkowicie jej serce.” <- Otul
„jak huragan” przecinkami, bo to wtrącenie.
„Będąc w ciemnym
pokoju bez żadnych okien nie mogła ujrzeć piękna nocy... pełni, a jednak, przed
oczami nie widziała nic innego tylko noc w całej swojej okazałości.” <- A
teraz moja wersja: „Będąc w ciemnym pokoju, bez
żadnych okien, nie mogła ujrzeć piękna nocy... pełni, a jednak, przed oczami
nie widziała niczego innego, tylko noc w całej swojej okazałości.”
„To proste, wszyła
z kryjówki nikomu nie mówiąc ani słowa o tym co zamierza zrobić.” <- „To proste, wszyła z kryjówki, nikomu nie mówiąc ani
słowa, o tym, co zamierza zrobić.”
„Reasumując
znalazła się tu szukając światła.” <- „Reasumując,
znalazła się tu, szukając światła.”
„One zaś poddały
się mu jakby były zrobione ze zwykłego papieru.” <- Przecinek przed „jakby”.
„Wydawało się jakby wkładały w to całą duszę, a ten kto wierzy w
duszki liści widziałby iskierki w ich małych oczkach.” <- Przecinek przed „jakby” i przed „wiedziałby”.
Powtarza Ci się słowo „jakby”.
„Wspomnienia, nie
posiadała tylko tych złych, miała też takie, które swoją 'mocą' sprawiały, że
serce radowało się na samą myśl o nich.” <- A teraz ja: „Wspomnienia… Nie posiadała wyłącznie tych złych. Miała
też takie, które swoją mocą sprawiały, że serce radowało się na samą myśl o
nich.”
„Zaliczały się do
nich wszystkie chwile spędzone z rodzicami, choć niewiele z nich pamięta to
były naprawdę piękne.” <- Przecinek przed „to”.
„- Kwiatki,
mamuś, kwiatki. - mówiąc to zaczęła machać bukiecikiem we wszystkie strony.” „-
Mamo, mamo to jest cheber.* - mówiła podekscytowana” <- Bez kropki w
wypowiedzi.
„Zbierają poranną
rosę, "podlewając" roślinkę, poprawiają pręciki jeżeli zostaną
przekrzywione i zwabiają pszczoły by te zapyliły kwiat.” <- „Zbierają poranną rosę, aby podlać roślinkę, poprawiają
pręciki, jeżeli zostaną przekrzywione i zwabiają pszczoły, by te zapyliły
kwiat.”
„- Oczywiście. Idzi do domu, niech tata sięgnie
je z szafki.” <- Powinno być: „idź” i „ściągnie”.
„Miała naprawdę
wspaniałe dzieciństwo dopóki byli z nią. Po utracie rodziców było tylko jedno
wspomnienie, które bez żadnego 'ale' można zaliczyć do tej grupy.” <-
Przecinek przed „dopóki”, przed „bez” i przed „można”.
Skasuj cudzysłów. Powtarza się słowo „być”.
W tym fragmencie
spotkania Sakury i Sasuke już poprawiałam błędy.
„- To kim jestem
nie jest istotnie, a co tu robię? Hmm... Oglądam księżyc. - odparł z podziwem
spoglądając w niebo.” „- Ja też. - powiedziała, robiąc to samo co on przed
chwilą.” „- Niech Ci będzie. - mówiąc to wypuściła głośno powietrze z płuc w
geście rezygnacji.” „- Duszki kwiatów. - powiedział tak jakby do siebie.” „- Mi
też. - odparł.” „Powinnaś już iść. - dodał” „Kakashi- sensei nie jesteśmy już
dziećmi. - powiedział podenerwowany blondyn.”„- Dobra, dobra. Nie denerwuj się
tak. - odpowiedział posiadacz szarych włosów.” „- Przepraszam Sensei, ale to on
zaczął. - powiedziała 'słodkim' głosem dziewczyna.” „- Naruto ustąp jesteś
przecież facetem. - przerwał mu Kakashi” „- Facetem, facetem. - burczał pod
nosem twardogłowy” „- W niektórych przypadkach, tak. - odpowiedział.” <- W
tych wszystkich wypowiedziach nie powinno być kropek przed myślnikiem. Poczytaj
sobie, jak pisać dialogi. Przy „słodkim” usuń cudzysłów.
„- Chodźcie bo
zapuścimy tu korzenie. - wyrwała z dezaprobatą Cororo” <- „wyrwała”, a co to znaczy?
„(…)demonstrując
swój gniew mocnym tupnięciem w ziemię.” <-
Trochę tak… Powiedz mi jak można tupnąć w powietrze?
„- Sasuke-kun
jest mężczyzną i na pewno nie lubi gdy obraża się damę.” <- Przecinek przed „gdy”.
„Zachowujecie się
jak dzieci więc tak będę Was traktował(…)” <- Przecinek przed „więc”.
„- Więc jakie
jest moje zadanie? - spytała dziewczyna gdy została wezwana przed oblicze
'szefa' organizacji.” <- Przecinek przed „gdy”
i bez cudzysłowu.
„Powiem tylko
żebyś uważała na jego 'oko' .” <- Przecinek przed „żebyś”.
Skasuj spację przed kropką, usuń cudzysłów.
„- Tak jest! Czy
to wszystko co muszę wiedzieć o przeciwniku. - spytała.” <- Skoro zapytała,
to gdzie znak zapytania?
Rozdział 6:
Brutalność sceny
zabójstwa pięknie kontrastowała i uwydatniła się dzięki wcześniejszej scenie,
gdzie Sasuke i Sakura się spotykają… Było to trochę psychopatyczne, bo
wnioskuję, że Sasuke, Naruto i Sakura to jeszcze małe szczyle, które mają ze 13
lat.
Jeśli chodzi o
błędy, to było ich dużo mniej. Widzę poprawę.
„Słońce było już wysoko nad linią horyzontu.” (…)To była ich pierwsza tego typu misja i uczestnicy byli bardzo podekscytowani. (…)Jednym z wyjątków był Jonin prowadzący drużynę. Nie była to jego pierwsza wyprawa, więc nie ekscytował się
nią tak jak inni. Jednak skupiony był, w każdej
następnej minucie wędrówki.” <- Unikaj czasownika „być” jak ognia.
„Choć niemożna tego powiedzieć o wszystkich.” <- Przecież
„nie można”.
„Jednak skupiony
był, w każdej następnej minucie wędrówki.” <- „Jednak
był skupiony w każdej następnej minucie wędrówki.”
„Nie wybaczyłby
sobie gdyby coś im się stało, nie mógł ich zawieść i skazać swojego sumienia na
ciągłe wyrzuty.” <- „Nie wybaczyłby sobie, gdyby
coś im się stało. Nie mógł ich zawieść i skazać swojego sumienia na ciągłe
wyrzuty.”
„Drugim, który
nie okazywał zainteresowania był młody chłopak,
o hebanowych włosach i czarnych jak węgiel oczach.” <- Fajnie, że starasz
się wstawiać przecinki, ale kiepsko Ci idzie. Powinno być: „Drugim, który nie okazywał zainteresowania, był młody
chłopak o hebanowych włosach i czarnych jak węgiel oczach.”
„Bardziej skupiał
się na samodoskonaleniu się.” <- Po co
ci to drugie się?
„Biegła, wciąż
przed siebie i przed siebie.” <- A może i za siebie też? „Wciąż biegła dalej przed siebie.”
„Mimo, że
chodziło tu o morderstwo, ale cieszyła się.” <- „Cieszyła
się, mimo że chodziło tu o morderstwo.”
„Tak, cieszyła,
przecież gdyby nie ona zrobiłby to ktoś inny (…)” <- „Tak, cieszyła. Przecież, gdyby nie ona, zrobiłby to ktoś inny.”
„Nie mogła
pozwolić, by młoda dziewczyna przeżyła takie okrucieństwo, torturowaliby ją.”
<- Z „torturowaliby ją” zrób osobne
zdanie.
„Jeśli chodzi o
to co mówiłam wcześniej, to ilość Twoich narzekań od kiedy wyruszyliśmy.” <-
„Jeśli chodzi o to, co mówiłam wcześniej: to ilość
Twoich narzekań od kiedy wyruszyliśmy.”
„- Ich
niedoczekanie. - powiedziała do siebie” <- Bez kropki w wypowiedzi.
„Liście wirowały
w powietrzu nie przejmując się tym co się teraz stanie.” <- Otul „nie przejmując się tym” przecinkami.
”Wyglądało tak
jakby matka natura drwiła sobie z tej sytuacji (…)” <- Przecinek przed „jakby”.
„Wiatr przybrał
na sile, a oni nie poruszyli się nawet o milimetr patrząc nieobecnymi wzrokami
na swoje twarze.” <- Przed „patrząc”
przecinek.
„Wewnętrzna
blokada, po prostu nie pozwalała mu zainterweniować.” <- Bez przecinka.
Rozdział 7:
No i ostatni
rozdział, który tutaj widzę.
„Siedząc przy
niskim stoliku popijając herbatę jeździł kciukiem wokół znajdujących się na nim
odprysków starej farby.” <- Daj „i” przed
„popijając” i przecinek przed „jeździł”.
„To jak chciał
zaimponować tacie i ten dzień gdy ochoczo zbierał wiśnie w sadzie nie
dosięgając małymi rączkami nawet najniższych gałęzi.” <- Przecinek przed „gdy” i przed „nie
dosięgając”.
„Westchnął, nie
wiedząc co ze sobą zrobić.” <- Przecinek przed „co”.
„Prychnął,
podnosząc ręce wysoko do góry, przeciągają
leniwie ciało jak puchaty kocur.” <- „Prychnął,
podnosząc ręce wysoko do góry i przeciągając się leniwie jak kocur.”
„Westchnął, ze
zażenowania.” <- Hmm… „Westchnął z zażenowania.”
„Momentalnie
zadrżałam widząc, że do "domu" jeszcze tak daleko.” <- Daruj sobie
„momentalnie”.
„W następnej
chwili usłyszała cichy, bliżej nieokreślony szept, które
z każdą następną sekundą(…)” <- Powinno być „który”.
„Jak po tym
wszystkim udawać mam, że nic się nie stało?” <- „Jak
po tym wszystkim mam udawać, że nic się nie stało?”
Podsumowując
całokształt Twojej pracy… Jest niebanalna. Piszesz cudownym, poetyckim stylem.
Bardzo dużo miejsca poświęcasz na magiczne opisy i analizę głównych bohaterów.
Właściwie, cały czas prowadzisz wnikliwą analizę psychologiczną postaci. Nawet
podczas sceny ataku Sakury. Niczego nie zmieniaj, pisz to opowiadanie dalej,
gdy po prostu najdzie Cię ochota. Widziałam, że masz zastój i jeszcze ta sonda…
Wiesz, pisz dla siebie. Jeśli ta historia już Ci nie pasuje, bo na przykład
zmieniły się Twoje poglądy, to daj sobie spokój i zacznij nowy projekt,
bardziej adekwatny do obecnego stanu umysłu. Wiem, że czytasz i czytałaś już
kiedyś moje blogi. Zapewne wiesz, że je usunęłam. Widzisz, w pewnym momencie
stwierdziłam, że historia, którą przedstawiam, nie ma sensu. Przechodziłam
wtedy okres dojrzewania i klasycznego młodzieńczego buntu, a gdy w końcu mi
przeszło i usiadłam, by pisać dalej, okazało się, że nic z tego. Nie mogłam,
ale nie dlatego, że nie chciałam, bo nie miałam weny, tylko dlatego, że to
przestało mi to pasować.
Odejmę Ci 2
punkty za błędy logiczne i 1 za interpunkcyjne. Na przyszłość stawiaj
przecinki, gdy masz w zdaniu złożonym imiesłowowy równoważnik zdania. Dodawaj
przecinki przed właściwymi spójnikami i unikaj słowa „być”.
Treść: 27/30 pkt
Bohaterowie:
Jak już
podkreślałam, bardzo dokładnie kreujesz bohaterów, ale chyba trochę ich
idealizujesz. Jasne, oboje są niesamowicie skrzywdzeni i Sakura zabija, ale
jakoś nie zauważyłam zbyt dużo negatywnych cech charakteru.
Niemniej, nie mam
do czynienia z papierowymi postaciami czy manekinami i chwała Ci za to.
Bohaterowie: 4/5 pkt
Pomysł na historię:
Niestety, wiesz,
że nie mogę dać Ci wielu punktów, chociaż bardzo bym chciała. Jasne, to
ciekawe, że Sakura nigdy nie była w drużynie z Sasuke i Naruto, ale to wciąż
świat Kishimoto, a nie Twój. Mało inwencji twórczej…
Pomysł na historię: 9/12 pkt
Dodatki:
Szczerze mówiąc,
nie bardzo wiem, co mam w tym podpunkcie oceniać. Dla mnie jest on zbędny.
Dodatki albo pasują, albo nie. Kwestia indywidualna raczej. Niemniej widzę
zakładkę „autorka”, jednopartówki i rysujesz. Zrób porządek po prawej stronie
bloga i będzie cacy.
Dodatki: 5/6 pkt
Linki:
Uła… wiesz, że
chaos. Mhm… Ale pogrupowane, linki dodane, autor też… Zrób porządek, to
pogadamy.
Linki: 3/5 pkt
Coś o Autorce:
Łał… jest nawet
Twoje zdjęcie. Jesteś śliczna… I śpiewasz! Och. Jednakże widzę błędy w Twoim
opisie… Daruj, ale sama przejrzyj i popraw. Usuń też te reklamy na końcu. Po co
Ci one?
Coś o autorce: 4/5 pkt
Zainteresowanie komentującymi:
Średnio integrujesz
się z czytelnikami.
Zainteresowanie komentującymi: 4/6 pkt
Podliczyłam
punkty i zebrałaś ich… 80. Powiem Ci, że wyłożyłaś się na ostatnich podpunktach
oceny. Chętnie dałabym Ci za nie dużo więcej punktów i ocena byłaby lepsza, ale
nie mogę. Nawiasem mówiąc, stopień, który otrzymałaś nijak ma się do Twoich
faktycznych zdolności i piękna pisanego przez Ciebie opowiadania.
Ocena : bardzo dobry.
Stopień: członek Anbu.
PS. Wiem, że
ostatni rozdział dodałaś rok temu.
Pozdrawiam
serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz