25 czerwca 2014

Ocena dla CarpeDiem


Tytuł: „Sousa kanashimi wo yasashi sa ni…”

Pierwsze wrażenie i szablon:
Tytuł Twojego bloga bardzo mi się podoba. Dla niewtajemniczonych jest to pierwszy wers z trzeciego openingu Nruto i oznacza dosłownie „Więc zmieniaj smutek w życzliwość…” Optymistyczny, pasuje mi do całości: wystroju bloga i Twojego nicku. Niestety widzę błąd: powinno być „yasashisa”, a nie „yasashi sa”. Niemniej, przywołałaś dobre wspomnienia.
Niestety, jeśli chodzi o treść linku… nie mogę go rozszyfrować, a wujek Google nie chce pomóc. Przydała by Ci się jakaś zakładka tłumacząca zarówno tytuł, jak i link, żeby pospolity czytelnik nie musiał przeszukać całego Internetu, w celu zgłębienia sensu tych kilku magicznych słów.
Co do szablonu, to jest prosty, ale urokliwy. Blady żółty ładnie kontrastuje z granatem, a obrazki girlUnknown bardzo lubię i polecam. Dziewczyna tworzy świetne prace, które można znaleźć na deviantarcie i nacieszyć nimi oczy. Zachwycam się też tymi szarymi żurawiami, które chodzą za mną, gdy czytam. Przyczepię się za to do Twojego podpisu na nagłówku… jest zdecydowanie za duży i psuje cały efekt. Ach no i ta niejednolita czcionka. Będę lać wasze tyłki za takie numery. Jak tłumaczyłam poprzednio: czcionka w tytułach gadżetów, notek powinna być taka sama i podobnie w treści notek i gadżetów. Może nieznacznie różnić się wielkością lub odcieniem, ale nie stylem. Chodzi o zwykły porządek, estetykę. Gryzie mnie również Twoje menu. Najedź, proszę, przyciskiem myszki na ostatnią zakładkę (są nią „One Shot’y”) i powiedz, że to nie jest irytujące, gdy próbujesz kliknąć, a dostaje nóżek i krzyczy: „Nie dotykajcie mnie!”… Co więcej dostrzegam na Twoim blogu lekki bałagan. Powiedz mi, po co dalej wyświetlasz sondę, skoro już ją zamknęłaś, albo po jakie licho Ci te wszystkie buttony, linki do Twoich blogów, popularne posty… To tylko zaśmieca Ci całą prawą stronę bloga i wprowadza chaos. O mały włos nie ominęłam spisu treści. Moja rada: zostaw to, co najpotrzebniejsze, resztę usuń, a na pierwszym miejscu ustaw listę rozdziałów. Posiadasz zakładkę „Wasze Blogi”. Na Twoim miejscu z powodzeniem zrobiłabym z niej linkownię do swoich i czytanych przeze mnie blogów, tudzież ocenialnii, spisów i innych tam takich.
Za pierwsze wrażenie odejmuję 3 punkty (2 za błąd w tytule i 1 za bałagan). Za szablon odejmuję 4 punkty (1 za podpis na szablonie, 2 za niejednolitą czcionkę i 1 za rozjeżdżające się menu).
Pierwsze wrażenie: 12/15pkt
Szablon: 12/15 pkt

Treść:

Prolog:
Powiem Ci, że zaskoczył mnie pozytywnie Twój styl. Bardzo poetycki i obrazowy. Zachowujesz równowagę między dialogami i opisami. Prolog był naprawdę piękny, pomimo masy błędów, które zobaczysz poniżej.
„Czas, w ciąż pchający nas przed siebie.” <- Zdaje mi się, że po „czas” nie powinno być przecinka, a między „w” i „ciąż” masz spację, której być nie powinno.
„Szczęście, które nazwać można ulotną chwilą, uciekającą  nam przez palce jak woda.” <- Bez przecinka po „chwilą” i masz dwie spacje po „uciekającą”.
„Samotność, która z każdym kolejnym dniem stawała się coraz mniej odległym uczuciem.” <- Wydaje mi się, że „samotność” nie jest uczuciem, a stanem emocjonalnym. Zamiast uczuciem, skorzystałabym z jakiegoś bezpieczniejszego słowa. Może „pojęciem”?
„Tak strach, bała się, ale pytanie, czego?” <- Coś mi tu nie gra. Powinno być tak: „Tak, strach. bała się, ale pytanie - czego?” (Może być dwukropek zamiast myślnika.)
Noc, siedziała właśnie nad brzegiem małego jeziorka. Srebrna tarcza wiosennego księżyca odbijała się w tafli wody. Patrzyła przed siebie, trzymając kurczowo kolana przy klatce piersiowej.” <- I mam wrażenie, że to Noc patrzyła przed siebie, a nie Twoja postać. Bez przecinka po „noc”.
„Delikatny wiatr bawił się jej różowymi włosami, które unosiły się i opadały dając efekt podniebnego tańca.” <- Przed „dając” przecinek.
„Gdy była sama często się jej to zdarzało, nie potrafiła inaczej, a może nie chciała?” <- Po „sama” przecinek. I z ostatniego członu zdania zrobiłabym nowe albo zmieniła znak zapytania na trzy kropki. W następnym zdaniu powtarza Ci się słowo „sama”.
„Widziała jedynie, że dzięki temu może choć na moment oderwać się od smutków i zmartwień.” <- Twoje „choć na moment” powinno być oddzielone z obu stron przecinkami, bo to wtrącenie.
„Z rozmyśleń wyrwał ją cichy dźwięk łamanej się gałęzi.” <- „łamiącej się” albo „łamanej gałęzi”.
Momentalnie podniosła głowę lekko do góry, ukazując światu swoje szmaragdowe tęczówki.” <- Darowałabym sobie „lekko”. Słowem „momentalnie” sygnalizujesz, że postać zrobiła to raptownie i szybko. Spróbuj zadrzeć głowę do góry, zrobić to gwałtownie i przy tym lekko…
„Zadrżała. Serce przyspieszyło i... Jak ktoś znalazł to miejsce? Przecież nikt nie wiedział o jego istnieniu.” <- Trochę nie podoba mi się ten zabieg. Może spróbuj tak: „Zadrżała, a serce przyspieszyło.” i po tych dwóch zdaniach zrób nowy akapit.
„Ktoś mógłby powiedzieć "Co z bratem?" , z nim... nie chciał mieć nic wspólnego.” <- Po: Ktoś mógłby powiedzieć "Co z bratem?" - kropka i nowe zdanie. Po „nim” daruj sobie te trzy kropki.
„(…) choć noc stosunkowo była ciepła.” <- Powinno być „choć noc była stosunkowo ciepła.” Zły szyk zdania.
„Po zarumienionych policzkach płynęły słone łzy, sam nie wiedział kiedy zaczął płakać.” <- Po „łzy” kropka i nowe zdanie. Przed „kiedy” przecinek.
„One zaś spływały po twarzy chłopca kończąc swoją drogę na ciemnej koszulce, tym samym pozostawiając na niej mokre plamy.” <- Przed „kończąc” przecinek, po „samym” przecinek.
„Nawet matka natura nie potrafiła uśmierzyć bólu jaki pochłonął jego serce (…)” <- Przed „jaki” przecinek.
„~Urzekająca istotka~ -pomyślał.” „~ No ładnie! Głupi patyk!~”<- Nie podobają mi się te zawijasy. Skasuj je.
„Momentalnie "oblewając się" dorodnym rumieńcem.” <- Zjadłaś spację przed tym zdaniem, a cudzysłów jest tu zbędny.
„Odwróciła się w stronę z której dobiegał dźwięk.” <- Przecinek przed „z której”.
„Nie miała pojęcia co on tu robi.” <-Przecinek przed „co”.
„Nie wiedziała także jakie ma zamiary.” < - Przecinek przed „jakie”.
„Nie był zbyt wysoki, może trochę wyższy niż ona sama. Ubrany był w białe spodenki sięgające przed kolana i ciemną koszulkę na krótki rękaw.” <- Powtarza Ci się słowo „był”.
„-Yyy... jasne. - odpowiedziała z nutką strachu w głosie.” <- Bez kropki po „jasne”.
„-Ładnie tu. - powiedział nagle.” „-Masz rację. - odpowiedziała, obejmując ramionami mocniej kolana.” „-Trzymaj. - mówiąc to położył(…) <- I tu ta sama sytuacja, co w poprzednim przypadku.
„Widział jak cała drży.” <- Przecinek po „widział”.
„Chciałby poczuła się lepiej, wiedział, że coś ją trapi.” <- A tu: „Chciał, by poczuła się lepiej. Wiedział, że coś ja trapi.”
„Ona zaś momentalnie spojrzała na niego.” <- Nadużywasz słowa „momentalnie”. To zdanie dziwnie brzmi.
„Przecież każdy w wiosce unikał jak ognia.” <- Unikał „jej”, jeśli już.
„Nikt nie chciał zadawać się z kimś kogo wzrok stawał się chwilami tak mroczny, że ciarki przechodziły po plecach.” <- Przecinek przed „kogo”.
„-Dlaczego miałbym uciekać? Krótko Cię znam, ale moim zdaniem jesteś bardzo fajna i ... ładna. -powiedział spuszczając wzrok, który utkwił w wodzie.” <- Masz o spację za dużo po „i”, po „ładna” nie powinno być kropki, a po „spuszczając” postaw przecinek.

Rozdział 1:
Pomimo, że rozdział raczej krótki, to jego forma jest urzekająca. Brakuje mi słów dla opisania delikatności i jednocześnie siły, z jaką piszesz opowiadanie. Czasami brakuje Ci spójności i robisz sporo błędów, ale nie mogę odmówić rozdziałowi… magii. Może to dlatego, że Twój styl jest tak bardzo poetycki. Chyba jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Jedyne, co mi nie pasowało, to te obrazki. Jeszcze ten jeden na początku bym zdzierżyła, ale reszty już nie.
„Drobne kropelki wody z ogromną prędkością mknęły ku ziemi, by zakończyć swój lot rozpryskując się (…)” <- Przed „rozpryskując” przecinek.
„Mieszkańcy dawno pochowali się w zaciszu swoich domostw, ogrzewając dłonie przy kominach. Było naprawdę zimno... Choć i w takich wypadkach znajdzie się wyjątek i nie chodzi tutaj o przypadkowo napotkane zwierzę, tylko chłopca.” <- To „Było naprawdę zimno.” wytrąciło mnie z rytmu. Umieść zdanie przed fragmentem, który wkleiłam.
(…) zatraciłby się w nich gubiąc drogę powrotną.” <- Przed „gubiąc” przecinek.
„Chłopiec wciąż czekał, czekał na cud.”<- Zamiast przecinka, kropka.
„Sasuke jaki uśmiech?” <- Po „Sasuke” przecinek.
„Mord z przed lat odszedł w zapomnienie przez mieszkańców wioski, ale czy na pewno wszyscy pozbyli się bólu, który po nim pozostał?” <- Zgubiłaś trochę sens tego zdania. Pewnie chodziło Ci o to, że mord został zapomniany. A „z przed” pisze się „sprzed”.
„Przecież to właśnie on był dla niego pamiątką, z której nie chciał zrezygnować.” <- Nawet nie bardzo wiem, co chciałaś powiedzieć. Nie rozumiem szczególnie drugiej części tego zdania. A pierwszą troszkę bym zmodyfikowała: „Przecież to właśnie on był jego pamiątką(…)”
„Rozdrapywać prawie wygojone razy?” <- Wiem, że chodziło Ci o „rany”.
„Wchodzić w ruchome piaski jak w objęcia śmierci wiedząc czym to grozi (…)” <- Przed i po „wiedząc” przecinek.
„Może znów chciał pokazać ojcu jaki jest teraz silny by był z niego dumny?” <- Przed „by” przecinek.
„Tyle razy sam je dotykał, ale to nie to samo, jego były wyjątkowe (…)” Po „samo” kropka zamiast przecinka i nowe zdanie.
„Przecież on go nienawidzi (…) <- Skasowałabym słowo „go”, bo mam wrażenie, że to Itachi nienawidzi Sasuke, a nie na odwrót.
„Nie dbał o to co pomyślą inni (…)” <- Przecinek przed „co”.

Rozdział 2:
Kurcze, sporo tych błędów jak na taką ilość tekstu, kochana. Jeden ortograf, a reszta to przecinki… Jesteś dysinterpunktem?
W każdym razie, bardzo mi się podoba. Nie spodziewałam się. Prawdę mówiąc, natknęłam się na Twojego bloga, zanim jeszcze usunęłam swoje, ale dopiero teraz doceniam jego urok. Masz talent w łapkach.
„Dalej na północny zachód od wioski. Na granicy kraju ognia. Stał mały dom. Z daleka od wioski, ludzi.” <- Może nie powinnam się wtrącać, ale zaryzykuję. „Dalej na północny zachód od wioski, na granicy kraju ognia, z dala od wioski i ludzkich siedzib stał mały dom.”
„Mieszkała tam młoda kobieta, sama.” <- „Mieszkała tam samotnie młoda kobieta.”
„(…) z kim wraz ze świtem mogłaby wypić herbatę na tarasie za gospodą.” <- Otul wyrażenie „wraz ze świtem” przecinkami, gdyż jest to wtrącenie. Skąd Ci się wzięła tutaj ta „gospoda”, skoro wciąż mówimy o domu? Za błędy logiczne ostro ucinam punkty, więc się strzeż.
„Czy łaknęła tej chwili towarzystwa?” <- Nie wiem, czy wyrażenie „chwili towarzystwa” jest poprawne. Może „odrobiny towarzystwa” lub „łaknęła mieć takiego towarzysza”.
Gdy dostałaby takie pytanie na pewno odpowiedziałaby "Nie."” <- Po pierwsze, przecinek przed „na pewno”, po drugie, „gdyby dostała”, po trzecie „nie” z małej litery.
„Jestem tego pewna...” <- To zdanko wrzuciłabym w odrębny akapit i skazała na samotność.
„Czy na pewno?” <- Powtarza się „na pewno”.
* * * <- To jest Ci zbędne. Nie zmieniasz narracji, ani bohatera.
„Czy można było temu zapobiec? Co by było gdyby...?” <- Powtarza Ci się „było” i zdecydowanie za dużo w tym akapicie trzykropków. Nie stawiaj ich co drugie zdanie, proszę.
„Po co żałować przeszłości nie skupiając się na teraźniejszości?” <- Przed „nie skupiając” przecinek. Ogólnie zdanie jest niezłe, podoba mi się, ale za następne mam ochotę Cię grzmotnąć. „Cofnijmy się sześć lat wstecz (…)” Mówisz, żeby nie kalkulować przeszłości, a potem cofasz się wstecz. Kolejny błąd logiczny…
„Pierwszy raz ktoś pokazał jej co znaczy choć przez chwilę być szczęśliwą (…)” <- Przed „co” przecinek, przed „choć” przecinek, przed „być” przecinek.
„Długo rozmyślała nad wagą wypowiedzianych wtedy słów. Długo zastanawiała się czy nie lepiej byłoby zostać w wiosce.” <- Nie wiem, czy „długo” jest powtórzone celowo, czy też nie. Wydaje mi się, że powinnaś też zamieścić przecinek przed „czy”.
„Nie bacząc na to co przysięgli jej rodzice (…) <- Przed „co” przecinek.
„(…)zapomnieć o tym co tak naprawdę się stało.” <- Przed „co” przecinek.
„Pierwsze dni były najgorsze, rozdarta między dwoma światami.” <- Hmm… A skąd Ci się wzięło ni z gruchy, ni z pietruchy to „rozdarta między dwoma światami”. Nie gra niestety. Spróbuj tak: „Pierwsze dni były najgorsze. Czuła się rozdarta między dwoma światami.”
„Przecież go nie znała, więc jak mógłby być przeszkodą w zawiłym labiryncie jej życia?” <- Wydaje mi się, że wystarczy „mógł”.
„"odpychając" od siebie te wszystkie obrazy, pytania, na które nie znała odpowiedzi.” <- Cudzysłów zbędny. Między „obrazy”, a „pytania” dałabym „i” zamiast przecinka.
„Upijając jednocześnie łyk gorącej, zielonej herbaty.” <- Kolejne zdanie wyrwane z kontekstu. Jednocześnie co?
„Po czym odniosła wzrok wyżej patrząc na błękit nieba.” <- Zabrakło „p” w wyrazie „podniosła”.
„Co jakiś czas nieboskłon "przecinały" różnokształtne chmury.” „(…)więc dała się "porwać"(…)”, (…) samym "wyrywając"(…)” <- Widzę, że za bardzo lubisz cudzysłowy. Po „chmury” przecinek i złącz to zdanie z następnym.
„(…)oddały się z nim w namiętnym tańcu.”<- Powiem tyle: nie.
„Końcówki muskały delikatnie blade policzki, nieznacznie przy tym łaskocząc jej skórę.” - Bla, bla, bla, źle. To zdanie jest nieskładne. Popracuj nad nim sama.
„Wstawała rano wraz ze wschodem słońca, wykonawszy poranne czynności siadała na parapecie i rozmyślała obserwując jak wszystko w okół niej budzi się do życia.” <- Chyba byłaś bardzo głodna. Zjadasz tyle przecinków… Moja rada, zanim siądziesz do pisania, zjedz coś bardziej treściwego. Po „czynności” przecinek, przed „jak” również, a „wokół” pisze się razem.
Lecz dni stawały się(…)” „Lecz nie było to bezmyślne (…)” <- Powtórzoneczko.
„(…)w ten sposób doskonaliła swojego ducha, charakter, podnosząc tym samym swoją pewność siebie.” <- W tym zdaniu zamiast przecinak przed „w ten” postaw kropkę i zacznij z dużej litery, a między „ducha” i „charakter” wstaw „i”.
„Następnie obiad i najważniejsze treningi.” <- To zdanie gryzie się z poprzednim, a wiesz, co to oznacza… błąd logiczny.
„Były one nierozłącznym elementem każdego dnia zielonookiej. Gdyż oprócz duszy doskonaliła także swoje ciało.” <- Zrób z tego jedno zdanie.
„Ćwiczyła do momentu kiedy słońce całkowicie "schowało się" za linią horyzontu, a później sen.” <- Przed „kiedy” przecinek. Nie wiem, czemu unikasz czasowników. Może wstaw przed „sen” wyraz „zapadała”. Będzie pełniej. Ach! I skasuj ten cudzysłów.

Rozdział 3:
Oj, tu chyba więcej błędów niż w poprzednim rozdziale. Powiem, że mnie zaciekawiłaś. No, zobaczę jak sytuacja się rozwinie. Wydaje mi się, że czasami gubisz czas. Nie dziwię Ci się. Trochę ciężko jest pisać retrospekcję w takim stylu.
"Z biegiem czasu życie przestaje być proste. Nie jest tak łatwo jak mogło by się wydawać, oj nie." <- A czyj to tekst? Twój? To dlaczego nie jest w tekście, tylko z boku? Czyjś? To czemu nie ma jego autora? Wnioskuję, że jednak Twój, bo zawiera błędy. Przecinek przed „jak” i „mogło by” razem.
„Powietrze po burzy było tak cudowne, że siedzenie w domu było rzeczą nad wymiar dziwną.” <- I „było”, i „było” bardzo monotonnie.
„(…)oderwać się od rzeczywistości, pobyć sam...” <- Wydaje mi się, że pobyć „samemu” albo „w samotności”.
„(…) odeszli, bez pożegnania. <- O, a to Ci rewelacja. Tym razem o przecinek za dużo.
„Już nie wrócą, nawet gdyby tego bardzo chciał... , a raczej pragnął.” <- Po trzech kropkach nie powinno być przecinka i tej dodatkowej spacji przed nim. A na marginesie. Czym się różni słowo „chciał” od słowa „pragnął”? Myślę, że wyraża ono jedno i to samo, a to oznacza kolejny błąd logiczny.
„Nawet gdyby cholernie tego pragnął!” <- A to zdanko jest brzydkie. Ble… Rozumiem, że chciałaś podkreślić dramatyzm sytuacji i to przekleństwo byłoby nawet zasadne, jednakże piszesz stylem wysokim, poetyckim, więc nie przeklinaj, a poza tym powtarza się słowo „pragnął”. Wiem, że to powtórzenie też miało służyć celom estetycznym, ale nie spełniło zamierzenia, więc się z nim rozpraw.
„- Sasuke co Ty tu robisz?” <- Po „Sasuke” przecinek.
„Całe ciało ciemnowłosego ogarnęły dreszcze, znieruchomiał na moment.” <- A ja bym dała kropkę, albo spójnik „aż” pomiędzy tymi dwoma zdaniami składowymi.
„Jak to możliwe by ktoś go tu znalazł?!” <- Chyba już któryś raz nie wstawiłaś przecinka przed „by”, a przecież to prawie jak spójnik żeby”.
„Po chwili zbudził się z letargu, obróciwszy się przed oczami mignęła mu blond czupryna.” <- Yyyy…. wróć! Błąd stylistyczny. Dasz sobie z nim radę sama.
„Niebieskooki wpatrywał się bez przerwy w kolegę z drużyny, tak jakby czytał w nim jak z otwartej księgi.” <- I kolejny.
„(…) spytał, siląc się na ton niewyrażający ani krzty uczucia, jego naturalny ton...” <- Ton-ton. Jak świnka Tsunade.
„- Spytałem pierwszy. - odparł nie zapominając o swoim nierozłącznym uśmiechu.” <- Bez tej wrednej kropki wiesz gdzie.
„- A ja drugi i co z tego. - mówiąc to gwałtownie wstał otrzepując spodnie z pisaku.” <- Grr… 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1, 0… nie pomogło. Powinno być: „A ja drugi. I co z tego?”, a przed „otrzepując” przecinek.
„Pilnowałby nikt nie śledził (…)” <- Ryli? A może jednak: „Pilnował, by”?
„Zostaw mnie samego. - mówiąc to odwrócił się tyłem do blondyna i spojrzał na księżyc.” <- Chyba bez kropki przy wypowiedzi Sasuke.
„Dając ukojenie, które przynosi sen po ciężkim dniu.” <- Hmm… „Dając ukojenie po ciężkim dniu, które przynosił sen.”
"O nie łam się będzie dobrze, wiem łatwo powiedzieć, ale lepiej mieć nadzieję, niż siedzieć i nic nie mieć." <- Po „O” przecinek, przed „wiem” kropka, a po „wiem” przecinek i z dużej litery. Przed „niż” chyba nie powinno być przecinka.
„Budząc się dzisiejszego ranka wiedziała, że coś się zmieni.” <- Przed „wiedziała” przecinek.
„Na to właśnie czekali, wtedy była za młoda. Sześć lat temu nie była  im jeszcze potrzebna.” <- Po „czekali” kropka i nowe zdanko. Powtarza się „była” i masz dwie spacje przed „im”.
„Nic specjalnie nie umiała (…)” <- Nie „nic”, a „niczego”. Moim skromnym zdaniem najlepiej zabrzmiałoby to tak: „Niczego specjalnego nie potrafiła.”
„Nikt nie mówił jej co ma robić (…)” <- Przecinek przed „co”.
„Wolność - brak przymusu, sytuacja, w której można dokonywać wyborów spośród wszystkich dostępnych opcji. Wikipedia” <- Po tej definicji postaw gwiazdkę, a na samym końcu tekstu podaj, że ciągniesz z wikipedii.
„Hmm... , ale czy ona miała jakieś inne” <- Bez przecinka i znak zapytania na końcu.
„Czy miała coś do "gadania" ?” <- Zbędny cudzysłów i spacja przed znakiem zapytania.
„Mogła przecież postąpić tak jak chciała, nie tak jak ktoś jej nakazał.” <- Postaw zamiast przecinka kropkę, albo spójnik „a”.
„Złości rodziców, przecież  nie żyją.” <- A może: „Złości rodziców? Przecież nie żyją.”
„Wyrzutów sumienia, ale dlaczego w ogóle miałaby je mieć?” <- „Wyrzutów sumienia? Ale dlaczego w ogóle miałaby je mieć?”
Czy to grzech dążyć do uśmiechu? Radości... , ale czy ona może być szczęśliwa, czy jest to w ogóle możliwe? <- „Czy to grzech dążyć do uśmiechu… radości? Ale czy ona może być szczęśliwa? Czy to jest możliwe?” Dlaczego tak uparcie próbujesz sztucznie tworzyć zdania pojedyncze albo złożone?
„(…)otoczony ludźmi których kocha (…)” <- Przecinek przed „których”.
„Rozmyślenia dziewczyny przerwał szum wody.” <- Zrób enter przed tym zdaniem.
„Zimne kropelki H2O bombardowały delikatną skórę nieznacznie ją czerwieniąc.” <- Tak, bo H2O dzięki swoim wiązaniom kowalencyjnym i niesymetrycznej budowie(kątowej) jest polarna (jest dipolem), dzięki czemu, to super rozpuszczalnik, ale mało tego, między jej cząsteczkami występują słabe wiązania wodorowe, które łatwo rozdzielić mechanicznie, dzięki temu, że tlen i wodór posiadają oktet i dublet elektronowy, a różnica elektroujemności tych pierwiastków jest duża… Jak sama widzisz, to naukowe wtrącenie było zbędne…
„Po chwili przyzwyczajenia zamieniły się w przyjemne doznanie.” <- Czy tylko ja widzę błąd stylistyczny?
„(…) gdzie schodząc ze sceny nie musi się już niczym przejmować.” <- Nie mam pewności, ale to chyba powinno wyglądać tak: „gdzie, schodząc ze sceny, nie musi się już niczym przejmować.”
„Gdy była już ubrana usłyszała głośne pukanie do drzwi.” <- Przecinek Ci zwiał.
„- Mamy nadzieję, że jesteś gotowa, idziesz z nami.” <- Zrób „idziesz z nami” odrębnym zdaniem.

Rozdział 4:
Twoje błędy są męczące, jednak sama treść… Pięknie kreujesz portrety psychologiczne bohaterów. Ich przemyślenia są niezwykle wciągające.
„Są też takie, z którymi nie dajemy sobie rady, ale jakie one by nie były musimy brnąć dalej nawet gdy droga, którą idziemy wydaje nam się "drogą do ni kąt".” <- Przecinek po „były” i ojej… przecinek przed „nagle”, przecinek przed „wydaje”. Cudzysłów jest zbędny, a ten twór w środku… Gratuluję inwencji twórczej. Powinno być „drogą donikąd” lub „drogą do nikąd” Kwestia sporna.
„Szła wciąż na dwójką mężczyzn (…)” <- Chyba „za”.
„Nie mogła dostrzec ich twarzy, widok uniemożliwiały jej długie płaszcze.” <- Nie wiem, czy widok można „uniemożliwić” w tym przypadku. Postawiłabym na słowo „ograniczały”.
„Myślała. Wiedziała, że teraz nic nie będzie takie jak przedtem. Może i ona nie będzie już taka sama, może to ONA przejdzie metamorfozę, a jej egzystencja niewiele się zmieni? Nie wiedziała... (…)Może nie będzie potrafiła poznać własnej siebie?” <- Powtarzają się słowa: „wiedziała” i „będzie”.
„Nie miała pojęcia do czego jest im w ogóle potrzebna.” <- Nad tym zdaniem musiałam się głębiej zastanowić. Ostatecznie doszłam do wniosku, że to błąd stylistyczny. Powinno być: „Nie miała pojęcia do czego jest im potrzebna.”
„Tak po prostu ją chcieli.” <- Kolejny stylistyczny. „Chcieli jej tak po prostu, ( i tu dałabym te następne dwa zdania i zrównała je do jednego)”.
„Słyszała wciąż niski męski głos w swojej głowie.” <- „Wciąż słyszała…”
„Miała ochotę rzucić się na nich jak dzikie zwierze, porozrywać ich ciała na strzępy. Patrząc z uśmiechem na ustach jak drapieżne ptactwo wyżera im oczy i wszystkie wnętrzności.” <- „Miała ochotę rzucić się na nich i, jak dzikie zwierze, porozrywać ich ciała na strzępy, a potem patrzeć z uśmiechem, jak drapieżne ptactwo wyżera im oczy i wszystkie wnętrzności”
„Wyrwać gołymi rękami bijące jeszcze serce z piersi. Żeby poczuli namiastkę jej bólu.Żeby zobaczyli jak to jest stracić coś dla siebie naprawdę cennego.” <- „Gołymi rękami wyrwać bijące jeszcze w piersi serce, żeby poczuli namiastkę jej bólu. Żeby zobaczyli, jak to jest stracić coś naprawdę cennego.”
„Choć to i tak nic w porównaniu do tego co przeszła mając tak niewiele lat.” <- Na pewno będzie przecinek przed „co” i przed „mając”, ale waham się jeszcze ze wstawieniem przecinka po „nic” zależy jak chcesz, żeby to zabrzmiało.
„Z każdej strony otaczał ich gęsty las, który znacznie utrudniał poruszanie się w tej gęstwinie.” <- Błąd logiczny. Masło maślane.
„Choć co to dla prawdziwego ninja.” <- „Choć… Co to dla prawdziwego nija?”
Choć patrząc w przeszłość była taka osoba która "otworzyła" jej oczy.” <- Powtarza się „choć”, a imiesłowowy równoważnik zdania „patrząc w przeszłość” otul przecinkami. I powiedz papa cudzysłowom.
„Czy nie powinna zostać?” <- „Czy powinna zostać?”
„Nie chciała..., a może nie miała odwagi przeciwstawić się "przeznaczeniu" ...,a może tak naprawdę "przeznaczeniem" jej było pozostać w wiosce i wciąż czuć w sercu ciepło uśmiechu. Za którym tak tęskni, ale przecież do tego też się nie przyzna.” <-Skasuj przecinek po pierwszym trzykropku, drugi trzykropek usuń i zacznij tam nowym zdaniem. Wstaw przecinek po „uśmiechu” i „za którym” włącz do tego zdania, po „tęskni” wstaw znak zapytania, a „ale” z dużej litery. Usuń pierwszy cudzysłów.
„- Już jesteśmy na miejscu. - powiedział jeden z jej "towarzyszy".” <- Bez kropki po „miejscu”. Ja bym powiedziała, że to porywacz, a nie towarzysz.
„Te słowa "zbudziły" dziewczynę z letargu.” <- Cudzysłów zbędny.
„Nawet nie pamiętała w jaki sposób się tu znalazła, a może tak właśnie chcieli by nie mogła stąd uciec?” <- Przecinek po „pamiętała” i po „chcieli”.
„Jaskinia pogrążona była w półmroku, więc bez doskonałego wzroku można było dostrzec tylko zarysy urządzeń, "ścian", ludzi.” <- Powtórzenia, cudzysłów zbędny, ostatni przecinek zamień na spójnik „i”.
„Z głębi owego pomieszczenia usłyszała donośny głos, który odbijał się echem po całej powierzchni.” <- Jakiej „powierzchni”?
„Zaprowadźcie naszego gościa do wytyczonego pokoju.” <- A po co to podkreślenie? Bez kropki na końcu.
„Widziała zarys postaci, a płaszcz który miał na sobie musnął delikatnie jej nogi.” <- Przecinek przed „który” i po „sobie”.
Był wysoki to można było spokojnie określić, dostrzegła także kosmyk rudych włosów.” <- Powtórzenie.
„Gdy była już w środku jej oczom ukazał się średniej wielkości pokój.” <- Po „środku” przecinek.
„Płomień świecy dawał mało światła, ale było go wystarczająco by można swobodnie się poruszać.” <- Przecinek przed „by” i powtarza się „było”.
„Łóżko było bardzo stare, każdego razu gdy chciała na nie usiąść skrzypiało niemiłosiernie.” <- Powtórzenie (masz słowo „być” w każdym zdaniu). Zamiast przecinka, dałabym kropkę. Przecinek przed „gdy”, przecinek przed „skrzypiało”.
„Drzwiczki od szafy wyglądały jakby pod najsłabszym podmuchem wiatru miały po prostu wypaść z zawiasów (…)” <-Przecinek przed „jakby”.
„Mimo tych kilku utrudnień pomieszczenie było naprawdę czyste.” <- Widzisz? Wydaje mi się, że powinien być przecinek po „utrudnień”, ale pewności nie mam.
„Świeca nasączona olejkiem z eukaliptusa podczas spalania dawała przyjemną woń, która otulała zmysł węchu dając ukojenie i wewnętrzny spokój.” <- Otul przecinkami „podczas spalania”, bo to wtrącenie i wstaw przecinek przed „dając”.
„Nic nowego, pomagają tylko jakimś tam zaginionym kotom...” <- Daruj sobie „tam”.
„- Kakashi-sensei powinniśmy dostać jakąś prawdziwą misję, a nie tą dziecinadę! - marudził wciąż blond-włosy chłopak.” <- Uła… po „sensei” przecinek, pierwszy wyróżniony na czerwono fragment dziwnie brzmi, a drugi… powinno być „blond włosy”. Jak dla mnie mogłaś napisać „blondyn”.
„- Naruto, ile razy mam Ci powtarzać żebyś się przymknął?  -  powiedział nie zmieniając wyrazu twarzy. choć w głębi duszy kipiał ze złości to potrafił trzymać nerwy na wodze (…)” <- Przecinek przed „żebyś”, po „powiedział” i przed „to”. Rozumiem, że zamiast kropki przed „choć” miał być przecinek. Zamiast „wodze” powinno być „wodzy”.
„Westchnął prawie nie dosłyszalnie. Wypuszczając jednocześnie wszystkie emocje.” <- Zamiast kropki - przecinek.
„- Oj Sasuke nie gorączkuj się tak. - odparł z uśmiechem na ustach niebieskooki.” <- Bez kropki w wypowiedzi.
„(…)nie przejmował się tym co mówi do niego jasnowłosy. Mieli właśnie chwilę dla siebie.” <- Przecinek przed „co”. Wcześniej powtarza ci się słowo „mieli”.
„Oddychał głęboko wieczornym rześkim powietrzem odchodząc od swoich towarzyszy.” <- Przecinek „odchodząc”.
„Wyzbyć się świadomości, że coś w okół jest.” <- Zdanie trochę bez sensu i pisze się „wokół”. Zmieniłabym to trochę. „Wyzbyć się świadomości, że otaczająca go rzeczywistość/materia faktycznie istnieje.”
„Ludzie przestali się spieszyć była tylko cisza...” <- Po „spieszyć” przecinek.
„Nie mógł przestać się nim przyglądać.” <- Powinno być „im”.
„(…) zabrać was na tereny poza wioską. stawcie się o ósmej rano pod zachodnią bramą liścia.” <- Chyba „stawcie się” z dużej litery i bez kropki po „liścia”.
„- Halo Sasuke, halo. - mówił Naruto, żywo machając dłonią przed twarzą nieobecnego ciemnowłosego.” <- Bez kropki w wypowiedzi, i „machając żywo”, a nie „żywo machając”.
„- Ziemia do idioty, świat opanowały kosmiczne żelki. - dalej próbował go ocucić.” <- Tutaj chyba też bez kropki w wypowiedzi.
„ósmej mamy się stawić pod bramą wioski,  bo chyba nie słuchałeś. - powiedział, dumny z siebie krzyżując ręce na klatce piersiowej.” <- Masz dwie spacje przed „bo”, kropki w wypowiedzi nie powinno być, przecinka po „powiedział” również. Ten przecinek przesuń za „siebie”.
„- Radzę dobrze wypocząć, jutro sprawdzimy na co tak naprawdę Cię stać. - odparła i wyszła. Będzie musiała się dobrze wyspać.  To było dziwne, ale przecież tu nic nie było normalne. Choć dzięki tym odwiedzinom wiedziała, że nie będzie tu jedyną kobietą.” <- Eh… A teraz moja wersja: „- Radzę dobrze wypocząć. Jutro sprawdzimy, na co tak naprawdę Cię stać - odparła i wyszła. (enter) Będzie musiała się dobrze wyspać.”

Rozdział 5:
To wspomnienie Sakury było wzruszające. Zastanawiam się, co będzie dalej.
„Niebo usłane jest wtedy miliardami małych, świecących punkcików- zwanych gwiazdami. Towarzyszy im Księżyc oświetlając ciemność daje do zrozumienia, że czas odpocząć.” <- Myślnik nietrafiony. Po „Księżyc” przecinek, po „ciemność” przecinek.
" Ilekroć patrzę na Ciebie, mój Księżycu, nie mogę się pohamować by uświadomić Ci jaki jesteś piękny. "” <- Cudzysłów jest Ci zbędny, przecinek przed „by” i po „Ci”.
„Te słowa jak huragan wpadały do wnętrza jej ciała, wypełniając całkowicie jej serce.” <- Otul „jak huragan” przecinkami, bo to wtrącenie.
„Będąc w ciemnym pokoju bez żadnych okien nie mogła ujrzeć piękna nocy... pełni, a jednak, przed oczami nie widziała nic innego tylko noc w całej swojej okazałości.” <- A teraz moja wersja: „Będąc w ciemnym pokoju, bez żadnych okien, nie mogła ujrzeć piękna nocy... pełni, a jednak, przed oczami nie widziała niczego innego, tylko noc w całej swojej okazałości.”
„To proste, wszyła z kryjówki nikomu nie mówiąc ani słowa o tym co zamierza zrobić.” <- „To proste, wszyła z kryjówki, nikomu nie mówiąc ani słowa, o tym, co zamierza zrobić.”
„Reasumując znalazła się tu szukając światła.” <- „Reasumując, znalazła się tu, szukając światła.”
„One zaś poddały się mu jakby były zrobione ze zwykłego papieru.” <- Przecinek przed „jakby”.
„Wydawało się jakby wkładały w to całą duszę, a ten kto wierzy w duszki liści widziałby iskierki w ich małych oczkach.” <- Przecinek przed „jakby” i przed „wiedziałby”. Powtarza Ci się słowo „jakby”.
„Wspomnienia, nie posiadała tylko tych złych, miała też takie, które swoją 'mocą' sprawiały, że serce radowało się na samą myśl o nich.” <- A teraz ja: „Wspomnienia… Nie posiadała wyłącznie tych złych. Miała też takie, które swoją mocą sprawiały, że serce radowało się na samą myśl o nich.”
„Zaliczały się do nich wszystkie chwile spędzone z rodzicami, choć niewiele z nich pamięta to były naprawdę piękne.” <- Przecinek przed „to”.
„- Kwiatki, mamuś, kwiatki. - mówiąc to zaczęła machać bukiecikiem we wszystkie strony.” „- Mamo, mamo to jest cheber.* - mówiła podekscytowana” <- Bez kropki w wypowiedzi.
„Zbierają poranną rosę, "podlewając" roślinkę, poprawiają pręciki jeżeli zostaną przekrzywione i zwabiają pszczoły by te zapyliły kwiat.” <- „Zbierają poranną rosę, aby podlać roślinkę, poprawiają pręciki, jeżeli zostaną przekrzywione i zwabiają pszczoły, by te zapyliły kwiat.”
„- Oczywiście. Idzi do domu, niech tata sięgnie je z szafki.” <- Powinno być: „idź” i „ściągnie”.
„Miała naprawdę wspaniałe dzieciństwo dopóki byli z nią. Po utracie rodziców było tylko jedno wspomnienie, które bez żadnego 'ale' można zaliczyć do tej grupy.” <- Przecinek przed „dopóki”, przed „bez” i przed „można”. Skasuj cudzysłów. Powtarza się słowo „być”.
W tym fragmencie spotkania Sakury i Sasuke już poprawiałam błędy.
„- To kim jestem nie jest istotnie, a co tu robię? Hmm... Oglądam księżyc. - odparł z podziwem spoglądając w niebo.” „- Ja też. - powiedziała, robiąc to samo co on przed chwilą.” „- Niech Ci będzie. - mówiąc to wypuściła głośno powietrze z płuc w geście rezygnacji.” „- Duszki kwiatów. - powiedział tak jakby do siebie.” „- Mi też. - odparł.” „Powinnaś już iść. - dodał” „Kakashi- sensei nie jesteśmy już dziećmi. - powiedział podenerwowany blondyn.”„- Dobra, dobra. Nie denerwuj się tak. - odpowiedział posiadacz szarych włosów.” „- Przepraszam Sensei, ale to on zaczął. - powiedziała 'słodkim' głosem dziewczyna.” „- Naruto ustąp jesteś przecież facetem. - przerwał mu Kakashi” „- Facetem, facetem. - burczał pod nosem twardogłowy” „- W niektórych przypadkach, tak. - odpowiedział.” <- W tych wszystkich wypowiedziach nie powinno być kropek przed myślnikiem. Poczytaj sobie, jak pisać dialogi. Przy „słodkim” usuń cudzysłów.
„- Chodźcie bo zapuścimy tu korzenie. - wyrwała z dezaprobatą Cororo” <- „wyrwała”, a co to znaczy?
„(…)demonstrując swój gniew mocnym tupnięciem w ziemię.” <- Trochę tak… Powiedz mi jak można tupnąć w powietrze?
„- Sasuke-kun jest mężczyzną i na pewno nie lubi gdy obraża się damę.” <- Przecinek przed „gdy”.
„Zachowujecie się jak dzieci więc tak będę Was traktował(…)” <- Przecinek przed „więc”.
„- Więc jakie jest moje zadanie? - spytała dziewczyna gdy została wezwana przed oblicze 'szefa' organizacji.” <- Przecinek przed „gdy” i bez cudzysłowu.
„Powiem tylko żebyś uważała na jego 'oko' .” <- Przecinek przed „żebyś”. Skasuj spację przed kropką, usuń cudzysłów.
„- Tak jest! Czy to wszystko co muszę wiedzieć o przeciwniku. - spytała.” <- Skoro zapytała, to gdzie znak zapytania?

Rozdział 6:
Brutalność sceny zabójstwa pięknie kontrastowała i uwydatniła się dzięki wcześniejszej scenie, gdzie Sasuke i Sakura się spotykają… Było to trochę psychopatyczne, bo wnioskuję, że Sasuke, Naruto i Sakura to jeszcze małe szczyle, które mają ze 13 lat.
Jeśli chodzi o błędy, to było ich dużo mniej. Widzę poprawę.
„Słońce było już wysoko nad linią horyzontu.” (…)To była ich pierwsza tego typu misja i uczestnicy byli bardzo podekscytowani. (…)Jednym z wyjątków był Jonin prowadzący drużynę. Nie była to jego pierwsza wyprawa, więc nie ekscytował się nią tak jak inni. Jednak skupiony był, w każdej następnej minucie wędrówki.” <- Unikaj czasownika „być” jak ognia.
„Choć niemożna tego powiedzieć o wszystkich.” <- Przecież „nie można”.
„Jednak skupiony był, w każdej następnej minucie wędrówki.” <- „Jednak był skupiony w każdej następnej minucie wędrówki.”
„Nie wybaczyłby sobie gdyby coś im się stało, nie mógł ich zawieść i skazać swojego sumienia na ciągłe wyrzuty.” <- „Nie wybaczyłby sobie, gdyby coś im się stało. Nie mógł ich zawieść i skazać swojego sumienia na ciągłe wyrzuty.”
„Drugim, który nie okazywał zainteresowania był młody chłopak, o hebanowych włosach i czarnych jak węgiel oczach.” <- Fajnie, że starasz się wstawiać przecinki, ale kiepsko Ci idzie. Powinno być: „Drugim, który nie okazywał zainteresowania, był młody chłopak o hebanowych włosach i czarnych jak węgiel oczach.”
„Bardziej skupiał się na samodoskonaleniu się.” <- Po co ci to drugie się?
„Biegła, wciąż przed siebie i przed siebie.” <- A może i za siebie też? „Wciąż biegła dalej przed siebie.”
„Mimo, że chodziło tu o morderstwo, ale cieszyła się.” <- „Cieszyła się, mimo że chodziło tu o morderstwo.”
„Tak, cieszyła, przecież gdyby nie ona zrobiłby to ktoś inny (…)” <- „Tak, cieszyła. Przecież, gdyby nie ona, zrobiłby to ktoś inny.”
„Nie mogła pozwolić, by młoda dziewczyna przeżyła takie okrucieństwo, torturowaliby ją.” <- Z „torturowaliby ją” zrób osobne zdanie.
„Jeśli chodzi o to co mówiłam wcześniej, to ilość Twoich narzekań od kiedy wyruszyliśmy.” <- „Jeśli chodzi o to, co mówiłam wcześniej: to ilość Twoich narzekań od kiedy wyruszyliśmy.”
„- Ich niedoczekanie. - powiedziała do siebie” <- Bez kropki w wypowiedzi.
„Liście wirowały w powietrzu nie przejmując się tym co się teraz stanie.” <- Otul „nie przejmując się tym” przecinkami.
”Wyglądało tak jakby matka natura drwiła sobie z tej sytuacji (…)” <- Przecinek przed „jakby”.
„Wiatr przybrał na sile, a oni nie poruszyli się nawet o milimetr patrząc nieobecnymi wzrokami na swoje twarze.” <- Przed „patrząc” przecinek.
„Wewnętrzna blokada, po prostu nie pozwalała mu zainterweniować.” <- Bez przecinka.

Rozdział 7:
No i ostatni rozdział, który tutaj widzę.
„Siedząc przy niskim stoliku popijając herbatę jeździł kciukiem wokół znajdujących się na nim odprysków starej farby.” <- Daj „i” przed „popijając” i przecinek przed „jeździł”.
„To jak chciał zaimponować tacie i ten dzień gdy ochoczo zbierał wiśnie w sadzie nie dosięgając małymi rączkami nawet najniższych gałęzi.” <- Przecinek przed „gdy” i przed „nie dosięgając”.
„Westchnął, nie wiedząc co ze sobą zrobić.” <- Przecinek przed „co”.
„Prychnął, podnosząc ręce wysoko do góry, przeciągają leniwie ciało jak puchaty kocur.” <- „Prychnął, podnosząc ręce wysoko do góry i przeciągając się leniwie jak kocur.”
„Westchnął, ze zażenowania.” <- Hmm… „Westchnął z zażenowania.”
„Momentalnie zadrżałam widząc, że do "domu" jeszcze tak daleko.” <- Daruj sobie „momentalnie”.
„W następnej chwili usłyszała cichy, bliżej nieokreślony szept, które z każdą następną sekundą(…)” <- Powinno być „który”.
„Jak po tym wszystkim udawać mam, że nic się nie stało?” <- „Jak po tym wszystkim mam udawać, że nic się nie stało?”

Podsumowując całokształt Twojej pracy… Jest niebanalna. Piszesz cudownym, poetyckim stylem. Bardzo dużo miejsca poświęcasz na magiczne opisy i analizę głównych bohaterów. Właściwie, cały czas prowadzisz wnikliwą analizę psychologiczną postaci. Nawet podczas sceny ataku Sakury. Niczego nie zmieniaj, pisz to opowiadanie dalej, gdy po prostu najdzie Cię ochota. Widziałam, że masz zastój i jeszcze ta sonda… Wiesz, pisz dla siebie. Jeśli ta historia już Ci nie pasuje, bo na przykład zmieniły się Twoje poglądy, to daj sobie spokój i zacznij nowy projekt, bardziej adekwatny do obecnego stanu umysłu. Wiem, że czytasz i czytałaś już kiedyś moje blogi. Zapewne wiesz, że je usunęłam. Widzisz, w pewnym momencie stwierdziłam, że historia, którą przedstawiam, nie ma sensu. Przechodziłam wtedy okres dojrzewania i klasycznego młodzieńczego buntu, a gdy w końcu mi przeszło i usiadłam, by pisać dalej, okazało się, że nic z tego. Nie mogłam, ale nie dlatego, że nie chciałam, bo nie miałam weny, tylko dlatego, że to przestało mi to pasować.
Odejmę Ci 2 punkty za błędy logiczne i 1 za interpunkcyjne. Na przyszłość stawiaj przecinki, gdy masz w zdaniu złożonym imiesłowowy równoważnik zdania. Dodawaj przecinki przed właściwymi spójnikami i unikaj słowa „być”.
Treść: 27/30 pkt

Bohaterowie:
Jak już podkreślałam, bardzo dokładnie kreujesz bohaterów, ale chyba trochę ich idealizujesz. Jasne, oboje są niesamowicie skrzywdzeni i Sakura zabija, ale jakoś nie zauważyłam zbyt dużo negatywnych cech charakteru.
Niemniej, nie mam do czynienia z papierowymi postaciami czy manekinami i chwała Ci za to.
Bohaterowie: 4/5 pkt

Pomysł na historię:
Niestety, wiesz, że nie mogę dać Ci wielu punktów, chociaż bardzo bym chciała. Jasne, to ciekawe, że Sakura nigdy nie była w drużynie z Sasuke i Naruto, ale to wciąż świat Kishimoto, a nie Twój. Mało inwencji twórczej…
Pomysł na historię: 9/12 pkt

Dodatki:
Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, co mam w tym podpunkcie oceniać. Dla mnie jest on zbędny. Dodatki albo pasują, albo nie. Kwestia indywidualna raczej. Niemniej widzę zakładkę „autorka”, jednopartówki i rysujesz. Zrób porządek po prawej stronie bloga i będzie cacy.
Dodatki: 5/6 pkt

Linki:
Uła… wiesz, że chaos. Mhm… Ale pogrupowane, linki dodane, autor też… Zrób porządek, to pogadamy.
Linki: 3/5 pkt

Coś o Autorce:
Łał… jest nawet Twoje zdjęcie. Jesteś śliczna… I śpiewasz! Och. Jednakże widzę błędy w Twoim opisie… Daruj, ale sama przejrzyj i popraw. Usuń też te reklamy na końcu. Po co Ci one?
Coś o autorce: 4/5 pkt

Zainteresowanie komentującymi:
Średnio integrujesz się z czytelnikami.
Zainteresowanie komentującymi: 4/6 pkt

Podliczyłam punkty i zebrałaś ich… 80. Powiem Ci, że wyłożyłaś się na ostatnich podpunktach oceny. Chętnie dałabym Ci za nie dużo więcej punktów i ocena byłaby lepsza, ale nie mogę. Nawiasem mówiąc, stopień, który otrzymałaś nijak ma się do Twoich faktycznych zdolności i piękna pisanego przez Ciebie opowiadania.
Ocena : bardzo dobry. Stopień: członek Anbu.
PS. Wiem, że ostatni rozdział dodałaś rok temu.

Pozdrawiam serdecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz